Odwiedziliśmy Digital Dragons 2017

  • Autor: Miłosz Szymczak
  • Opublikowano: 30 Maj 2017
  • Komentuj 1

W tym roku Kraków po raz szósty gościł przedstawicieli polskiej branży gier wideo na corocznej konferencji Digital Dragons. Organizowana z inicjatywy Krakowskiego Parku Technologicznego impreza odbyła się po raz pierwszy w nowej lokalizacji - Centrum Kongresowym ICE. Mimo obecności najważniejszych osobistości polskiego gamedevu nie jest to bynajmniej wydarzenie rozpowszechnione w świadomości graczy - wstęp na nie mają przede wszystkim ludzie związani zawodowo z branżą gier wideo. Zresztą zaporowe ceny biletów, organizacja w dni robocze oraz czysto biznesowy charakter skutecznie odstraszają tych, którzy przypadkowo zapuścili się na stronę internetową Digital Dragons.

Zaraz zaczynamy

Cyfrowe Smoki to w Polsce jedna z niewielu możliwości rozwijania kontaktów biznesowych w obszarze gier wideo organizowana na tak dużą skalę. Program tegorocznego wydarzenia obejmował przede wszystkich tzw. Pitch & Match, czyli czysto biznesowe rozmowy z wybranymi przedstawicielami firm z branży, bogaty harmonogram prelekcji związanych z tworzeniem gier, wypełniający 7 tematycznych sal przez dwa pełne dni, dwa konkursy dla twórców niezależnych i studentów oraz galę rozdania nagród Digital Dragons Awards dla polskich produkcji z 2016 roku.

Centrum Kongresowe ICE podzielono na trzy poziomy - na pierwszym swoje stoiska mieli sponsorzy i największe firmy polskiego i zagranicznego game developmentu - przede wszystkim studia i wydawcy, z którymi można było porozmawiać na temat ich bieżącej działalności czy ofertach pracy (w tym obszarze szczególnie aktywni byli CD Projekt Red oraz People Can Fly), ale również przedstawiciele rządowych organizacji wspierających rozwój gier wideo w naszym kraju. Piętro wyżej swoje gry prezentowali uczestnicy Indie Showcase, a na ostatnim poziomie znajdowały się sale, w których odbywały się prelekcje.

Digital Dragons to jedna z ważniejszych branżowych imprez

Poza gigantami w krakowskim centrum kongresowym ICE można było spotkać również mniejszych twórców - począwszy od studentów, przez pojedynczych twórców niezależnych po małe studia. Ci pierwsi wzięli udział w konkursie ''Students Talent Show'', którego patronem było 11 bit Studios. Spośród nadesłanych prototypów gier wybrano te, które zaprezentowały się jury konkursu podczas wydarzenia.

Nieco większe projekty brały udział w Indie Showcase. Do tego konkursu zgłosiło się ponad 100 zespołów, spośród których połowa została zaproszona na Digital Dragons, aby zaprezentować swoje dzieła na stoiskach odwiedzanych przez uczestników imprezy. Dzięki temu oprócz członków jury z gotowymi lub powstającymi grami niezależnymi mogli zapoznać się wydawcy, developerzy z innych studiów czy dziennikarze, którzy służyli początkującym twórcom radą i konstruktywną krytyką. Na koniec drugiego dnia Digital Dragons uhonorowano najlepsze projekty:

Indie Showcase 2017
1st place:  My Memory of Us (Juggler Games)
2nd place: We. The Revolution (Polyslash)
3rd place: Don’t Escape (scriptwelder)
Community Vote: Blocky Farm (Jet Toast)

Najważniejszym punktem imprezy był jednak pierwszy wieczór, kiedy to miejsce miała gala rozdania nagród Digital Dragons Awards. Wzorowany na amerykańskich Oscarach konkurs rozstrzygał zwycięzców w 8 różnych kategoriach, w których nagrody wręczali poszczególni członkowie jury (zgodnie z pierwowzorem wyciągając karty z laureatami z kopert).

Prowadzenie wieczoru powierzono dwojgu konferansjerom, którzy niestety trzymali się sztywno założonego scenariusza, skrupulatnie czytając każdą kwestię z kartki. Efektem tego były suche i jednostajne wypowiedzi, które nie tylko nie angażowały publiczności, ale często wręcz prowadziły do zażenowania - do historii przeszła już chyba wypowiedź “Sonia, don’t get too excited”, za pomocą której prowadzący planowo i z kamienną twarzą przerywał koleżance ciekawostki dotyczące nominowanych gier.

Złote Jaja czekają na zwycięzców

Z uwagi na anglojęzyczne firmy i gości specjalnych gala prowadzona była w języku angielskim, nie obyło się jednak bez pomocy tłumacza, nawet w przypadku twórców odpowiedzialnych za tytuły znane na całym świecie. Duży plus natomiast należy się obsłudze audiowizualnej, która przygotowała świetne sekwencje wideo prezentujące nominowane gry oraz przerywniki. Z uwagi na liczność kategorii i niezbyt liczną reprezentację ubiegłorocznych kandydatów wielu z nich było nominowanych do wielu kategorii jednocześnie - w tym roku dwóm produkcjom udało się zgarnąć po dwie statuetki.

W przeciwieństwie do Oscarów na Digital Dragons Awards podziękowania były krótkie i lakoniczne - być może nikt z laureatów nie spodziewał się wyróżnienia, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że twórcy gier w porównaniu do aktorów to ludzie konkretni i mało wylewni. Jedna statuetka pozostała nieodebrana - trudno powiedzieć, czy twórcy Firewatcha nie zostali zaproszeni na galę, czy też nie byli zainteresowani wzięciem w niej udziału. Ostatecznie złote smocze jaja otrzymali:

2017 Digital Dragons Awards Winners

Best Polish Game: Shadow Warrior 2  (Flying Wild Hog)

Best Mobile Game: Oh…Sir! The Insult Simulator (Vile Monarch)

Best Game Design: SuperHot (SUPERHOT team)

Best Game Art: Bound (Plastic)

Best Game Audio: Bound (Plastic)

Best Foreign Game: Firewatch (Panic Inc.)

Best Polish DLC: The Witcher 3: Wild Hunt (CD Projekt RED)

Best Polish VR Game: SuperHot VR (SUPERHOT team)

Małopolska Game Award – Reality Games

Special Recognition Award – Maciej Miąsik

Nagroda Special Recognition Award przyznawana osobistościom mającym duży wpływ na rozwój branży gier wideo w Polsce w tym roku trafiła do Macieja Miąsika. Długo można by wymieniać wszystkie tytuły, do których przyłożył swoją rękę na przestrzeni prawie 20 lat, obecności zarówno na dużych imprezach jak i mniejszych game jamach oraz aktywności na rzecz edukacji w polskim game developmencie - chyba nikt z obecnych na sali nie miał obiekcji co do wyboru jury.

Po dość sprawnie przeprowadzonej ceremonii uczestnicy udali się na afterparty, gdzie w kuluarach dochodziło zapewne do ważniejszych decyzji i transakcji, niż tych zawartych za dnia w oficjalnej części. Być może to właśnie było przyczyną dla której parkiet świecił pustkami - choć powodów mogło być więcej.

Maciej Miąsik, który niedawno gościł na redakcyjnym streamie, odebrał Special Recognition Award

Nie da się ukryć, że Digital Dragons to wydarzenie dla polskiej branży gier wideo wręcz niezbędne. Z pewnością kontakty i znajomości nawiązane podczas dwóch dni w magicznym Krakowie zaowocują w przyszłości decyzjami i produkcjami, które będą cieszyć nie tylko polskich, ale i zagranicznych graczy. Świetnym posunięciem jest też integracja ze środowiskiem niezależnych twórców, którzy nie tylko mogli przez te dwa dni korzystać z wiedzy najlepszych i największych, ale również podejmować z nimi współpracę. Nam, graczom, pozostaje tylko zaufać dobrej woli organizatorów i wierzyć, że uczestnicy konferencji produktywnie spędzili te dwa dni wyjazdu służbowego.


Autorem tekstu jest Miłosz Szymczak z audycji Masz 3 Życia w Radiu Luz. Fot - zdjęcia autora, Facebook.com

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze