Mario, Yoshi, Link czy Wario. To są postacie, które kojarzą się nam z Nintendo. Teraz firma zgłosiła dość niezwykły patent urządzenia mającego monitorować jakość naszego życia.
Nie jest to rzecz, o którą posądzilibyśmy jedną z najważniejszych firm w branży gier wideo, ale wszystko wskazuje na to, że to nie jest żaden żart, ani pomyłka.
Na nowy system Nintendo składałoby się kilka urządzeń. Pierwszym byłaby stacja dokująca dla smartfona. Nie wiemy czy firma chce stworzyć własny smartfon czy będzie można korzystać telefonów dostępnych na rynku.
Urządzenie zbierałby informacje o naszym samopoczuciu i stanie emocjonalnym dzięki zainstalowanym w nim kamerom i mikrofonom. Po co? To nie jest niestety do końca wyjaśnione, przecież jak ktoś jest wkurzony to nie potrzebuje, żeby jakiś komputerek mu o tym powiedział...
Ale to nie wszystko, bo oprócz sensorów urządzenie wyposażone będzie także w projektor zdolny wyświetlać na ścianie różne obrazy. Pod uwagę ma być brana wilgotność powietrza, zewnętrzna temperatura, puls użytkownika i jego waga by w ten sposób system mógł obliczyć w jakim nastroju może znajdować się korzystający z urządzenia.
Nintendo chciałoby, żeby ich patent sprawdzał również jakość naszego snu i na tej podstawie dobierał odpowiednie grafiki do wyświetlania na ścianie.
Trochę to wszystko jak widzicie jest zawiłe i nie do końca zrozumiałe. Nie widać tutaj na przykład żadnego związku z tym z czego Nintendo słynie czyli gier komputerowych.
Od razu budzi to też moje skojarzenia z
miśkiem od Google'a, który ma towarzyszyć nam w naszym codziennym domowym życiu. Choć już na pierwszy rzut oka wydaje się on dużo bardziej multimedialnym urządzeniem niż to co proponuje Nintendo.
Zostaje jeszcze sprawa naszej prywatności bo nie jest powiedziane co z zebranymi przez urządzenie danymi będzie się działo. Czy trafią one do Nintendo czy dostęp do nich będą mieli tylko użytkownicy?
Oczywiście złożenie patentu nie oznacza, że jest to coś co w dającej się przewidzieć przyszłości będziemy mogli kupić. Ale jeśli byłaby taka możliwość to ktoś by się skusił? Pytanie pozostaje otwarte.
[źródło:
freepatentsonline.com,
neogaf.com]
Komentarze