Jeśli idzie o wybór Gyllenhaala TO trudno mieć zastrzeżenia
The Division nie ma ostatnio dobrej prasy, ale Ubisoft wydaje się przeć ze swoją marką naprzód i patrzy w stronę wielkiego ekranu. Główną rolę w fimowym The Division dostać ma Jake Gyllenhaal.
Film na podstawie The Division wisiał w powietrzu. Nie dość, że
gierka pobiła kilka rekordów Ubisoftu to jeszcze jej historia jak mało która nadawała się na przeniesienie do kina. Gyllenhaal nie tylko wystąpi w filmie, ale także zajmie się jego produkcją.
Póki co Ubisoft szuka scenarzysty, który byłby chętny przenieść historię The Division do realiów filmowych, ale stawiam, że chętny znajdzie się bardzo szybko.
Czy graczom starczy cierpliwości do premiery filmu?
Nie będzie to pierwszy raz kiedy Gyllenhaal wcieli się w postać z gry komputerowej. Jego najgłośniejszą rolą tego typu było zagranie Dastana, adoptowanego syna władcy Persji, w filmie Książę Persji: Piaski czasu z 2010 roku, z której moim zdaniem wywiązał się całkiem nieźle. Przypomnę, że wtedy również wystąpił w adaptacji gry Ubisoftu.
Moje pytanie brzmi: czy twórcy zdążą z filmem zanim ich główna baza fanów - gracze - nie będzie chciała mieć z The Division nic wspólnego? Kto grał to dobrze wie jakie problemy męczą hit od Ubi: wszechobecni
cheaterzy,
bugi czy brak ciekawych rzeczy do zrobienia sprawiają, że coraz mniej z Was decyduje się odpalić The Division.
Tak czy owak film może okazać się inną bajką bo historia opowiedziana przez Ubi w ich grze wydaje się niemal idealną do przeniesienia do kina. Podobnym potencjałem dysponuje inna adaptacja gry Ubisoftu -
Assassin's Creed z Michaelem Fassbendererm w roli głównej pokaże się w Polsce na początku 2017 roku. A kiedy wybierzemy się na The Division? Stawiam, że nie szybciej niż w 2018 roku.
Drugie darmowe rozszerzenie przyciągnęło Was do The Division?
[źródło:
variety.com,
kotaku.com]
Komentarze