Bany dla trenerów

  • Autor: Kamila Zielińska
  • Opublikowano: 19 Sierpień 2016
  • Komentuj 2

Wygląda dumnie, jak reklama prawie...

Wygląda dumnie, jak reklama prawie...

Ostatnio na wieczornym polowaniu na Pokemony trafiłam na lura, wokół którego nie było nikogo. Dziwne zjawisko przyznam, ale darowanemu lurowi się w PokeStopa nie zagląda. Skorzystałam więc z okazji, czekając na ewentualnego dobrodzieja. Nie pojawił się. Zmaterializowała się za to grupka trenerów, która z wdzięcznością przysiadła się obok mnie. W trakcie rozmowy wyznałam jednak, iż to nie moja sprawka, a dziękować powinni jakiemuś ukrytemu w krzakach, wstydliwemu łowcy. Obeszliśmy więc wszystkie rejony w zasięgu PokeStopa. Nic. Pusto. Pierwsze zdziwienie ustąpiło. Ktoś sobie oszukuje, a reszta potem narzeka, że w miejskich Gymach stoją super rzadkie Pokemony, które ma ktoś z dużo niższym lvlem. Okazuje się jednak, że to nic trudnego.
W sieci znajdziemy całe mnóstwo dostępnych kodów, haków i czitów pod wiele obiecującą nazwą ''generatory''. To jedynie sposób na wyłudzenie płatnego smsa i zaszczepienie naszym biednym telefonom i tabletom całej masy wirusów. Jednak jest forma dostępna za darmo i całkiem skuteczna. Dotyczy to tylko użytkowników androida, bo iOS nie dopuszcza takiej możliwości. Mowa o Fake GPS, czyli programie pozwalającym na zmianę lokalizacji naszego urządzenia. Jak to działa? Siedzi sobie taki trener w domu, a w telefon wklepuje miejsce pobytu, np. Sydney i tam łapie swoje stworki. Fajnie, bo nie trzeba moknąć na deszczu, a grać można i w brzydką pogodę. Co na to Niantic? No wkurzeni są, nie da się tego ukryć. Nie jest to raczkująca firma i wykrycie oszustwa nie jest dla nich wielce problematyczne. W ramach nagrody dla sprytnych lisków posypały się bany.

Taka informacja to koniec kariery trenera Pokemon

Taka informacja to koniec kariery trenera Pokemon

Zbiegło się to niestety w czasie z aktualizacją, po której serwery znowu były przepełnione, a próby logowania spełzały na niczym. Zarówno w Polsce, jak i innych europejskich krajach. Ludzie do teraz sieją panikę, na wielu fanpejdżach PokemonGo lądują rozpaczliwe ''Czy dostałem/am bana? Pomocy!". Nie, nie dostali. Po prostu serwery znowu były przepełnione. Nie znaczy to jednak, że bany wcale się nie pojawiają.

Żeby dobić 40 lvl z 39-go potrzeba 5 milionów Xp.

Żeby dobić 40 lvl z 39-go, potrzeba 5 milionów Xp

Najsłynniejszym chiterem jest aktualnie Luca, który na Redditcie prowadzi nawet mini szkółkę, jak dobrze oszukiwać w grze. Jeśli macie pytanie, jego nazwa to ''_problemz''. Kolega ma 40-sty level i chętnie dzieli się informacjami jak to osiągnął i jakie są wymagania i nagrody dla tego poziomu. Przyznam się szczerze, że dla mnie mało szkodliwe jest używanie Fake GPS, a i korzyść dla reszty trenerów jest widoczna gołym okiem. Ale niech Was Magikarp ma w opiece! Czy jest to naprawdę niezbędne dla przyjemnej gry, i czy warto narażać swoje osiągnięcia na bana? Osoby przyłapane nie unikną kary, będą mogły się logować, ale nie pojawi się dla nich już żaden pokemon! Niech ta smutna wizja Was zniechęci do brudnych myśli! [źródło: support.pokemongo.nianticlabs.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze